sobota, 25 lutego 2012

Eight Prayers to Giri-Govardhana

Eight Prayers to Giri-Govardhana
(by His Grace Kåñëa-kñetra Prabhu)

1. Of that crest-jewel of mountains which decorates the land of Vraja, which appears in the shape of a peacock with Rädhä-kuëòa as the eye, and who agreed to balance atop the left baby finger of the Supreme Lord Kåñëa to protect the inhabitants of Vraja from Indra's wrath, I wish to take constant shelter.

2. You are known as "Govardhana" because You give shelter to Kåñëa's cows as well as unlimited other living entities. You provide them with all necessities of life, and therefore, much to Lord Indra's cagrin, Kåñëa instructed the residents of Vraja to offer You all honor and worship. Please confer Your shelter to this wretched soul, who fully depends on the Lord's mercy if he is ever to become His devotee.

3. When the clouds of dissolution were ordered by Indra to pour their waters over Våndävana, they hesitated, fearing the Lord's retaliation. But Kåñëa surprised everyone (except Närada) by lifting You up effortlessly, using You as an umbrella to protect all His dear devotees. Please allow me to follow in their footsteps and take exclusive shelter in the Lord's instructions.

4. For seven days and nights You balanced atop the Lord's lotus hand, seeming no heavier than a mushroom picked by a child. I am being crushed under the weight of my own karma. Please give me Your shelter, and may the Lord lift this intolerable burden of sinful reactions which I can no longer bear.

5. You are Giriräja, the Lord of mountains, and every stone upon You is worshipable as non-different from You, whom Kåñëa accepted as non-different from Him. As Giriräja You accepted all the offerings of the inhabitants of Vraja, calling "Äniyor, äniyor! (more, more!)" until some wise devotees brought You tulasé leaves for Your satisfaction. Please accept the humble offerings of this insignificant devotee, and allow him to take shelter at Your lotus feet.

6. Atop of You, the Lord revealed Himself as Gopäl to Mädhavendra Puré and the residents of Våndävana. Honoring Your devotees' desires not to tread on Your back, Gopäl came down to another place—on the pretext—to give darçan of Himself to all. I take shelter of Your lotus feet, circumambulating You in my mind as I wander from place to place in this desolate world.

7. Despite chanting again and again, my heart remains like stone, becoming even harder and harder due to my offenses. May this heart become softened by the touch of Your ruby-like red stones, which were embraced by the arms of Lord Caitanya Mahäprabhu and drenched by His tears of love.

8. The conditioned souls are daily trying to scale the steep mountains of wealth, fame and false prestige, only to fall off the cliffs of lust, anger and greed and be dashed on the rocks of madness, illusion and envy. Let everyone take eternal shelter at the feet of that supreme transcendental mountain, Giri-Govardhana, and thus be elevated to the supreme abode of Lord Kåñëa, from which there is no falling down.

piątek, 24 lutego 2012

South India Yatra 2012 audio

Haribol!
Here are raw audio recordings from South India Yatra 2012. There are bhajans, speeches, lectures etc. by different devotees. All was recorded by Madhyana Lila dd. / Poniżej link do plików audio z wyprawy - wykłady, bhajany itd. nagranych przez Madhyana Lila devi dasi.

South India Tour audio

wtorek, 21 lutego 2012

Wspomnienia o Śrila Prabhupadzie

Paryż, lipiec 1972

   Od mojego przyłączenia się do bhaktów minęły zaledwie 4 tygodnie. Wprowadziłem się do małego ośrodka nauczania w Stuttgarcie i rozprowadzałem magazyny "Zurick zur Gottheit" ("Back to Godhead") na ulicy, po marce każdy, mając na sobie różowe dhoti (wykonane z syntetycznego materiału). Nadeszła wiadomość, że Śrila Prabhupad przyjeżdża do Paryża! Wszyscy bhaktowie w Niemczech zebrali się najpierw w Hamburgu, w świątyni na Bartelstrasse (razem może 25 lub 30 osób) i pojechaliśmy trzeba lub czterema samochodami.


Powitanie Śrila Prabhupada na lotnisku

   Pierwszy raz zobaczyłem Śrila Prabhupada na lotnisku. Około 70 do 100 bhaktów zebrało się na lotnisku, witająć Srila Prabhupada w poczekalini hucznym kirtanem. Mam jeszcze kopię małego, czarno-białego zdjęcia, które, jak sądzę, zrobiono w chwili, gdy Srila Prabhupada stał sie dla nas widoczny. Uśmiecha się na nim szeroko, macha do bhaktów, mając jeszcze przed sobą kontrolę celną.
   Uczucie po bezposrednim ujrzeniu Srila Prabhupada po tym, jak wiele o nim słyszałem od bhaktów, widziałem jego zdjęcia, czytałem jego książki i rozprowadzałem jego magazyny, było oczywiście bardzo radosne. Jego wielkość zdawała się być podkreślona przez jego skromną fizucznie posturę i łagpdny złotway blask. Zauważyłem, że był niższy nawet ode mnie, co wzbudzało szczególen uczucie, prawdopodobnie zmieszane z opiekuńczością. Jedną z moich pierwszych mysli na jego widok było: "Tak, to mój wieczny ojciec!".
Wszyscy rzucilismy się na podłogę skłądając dandavat w dwóch liniach z przejsciem dla Śrila Prabhupady (wydaje mi się, że szedł w kierunku recepcji na konferencję prasową). Gdy Śrila Prabhupada mijał mnie, jego prawa lotosowa stopa lekko dotknęła mojego kciuka, o ile pamiętam to był prawy kciuk, ale nie jestem tego całkowicie pewny. Oczywiście poczułem się szczególnie pobłogosławiony przez ten spontaniczny, nieumyslny dotyk Śrila Prabhupada. Gdy wstawałem, ktoś powiedział mi, żebym poszedł i pomógł odebrać bagaż Śrila Prabhupada z przechowalni. Dwóch lub trzech z nas rzuciło się z radością do przechowalni ze sługą Śrila Prabhupady, szczęśliwi, że możemy zrobić małą, praktyczną słuzbę dla taduya Śrila Prabhupada. Wiedzieliśmy, że w swoich walizkach Śrila Prabhupada woził swoje książki i tłumaczenia. Rzeczywiście, jedna wielka walizka była bardzo ciężka. Niósł to inny, silniejszy bhakta, podczas gdy ja niosłem jedną z mniejszych walizek.


Acaryopasanam Nr 4, lipiec 1996

poniedziałek, 20 lutego 2012

Kim jest mistrz duchowy?

Fragment wykładu Guru Maharaja pod tytułem „Historia o Nila Alwarze”.
Z języka niemieckiego przetłumaczyła Jalangi devi dasi,
(Acaryopasanam Nr 4, czerwiec 1996)


Srila Prabhupada powiedział, że mistrz duchowy jest reprezentantem Kryszny, Wisznu i Vaisnavów. Zrozumienie faktu, że mistrz duchowy rzeczywiście jest zaufanym sługą Kryszny. Jego reprezentantem i tylko przez zadowolenie jego osoby możliwe jest zadowolenie Kryszny jest właściwym zrozumieniem pozycji mistrza duchowego. Ale nie można go zadowolić służąc tylko jemu i ignorując innych Vaisnavów. Dlatego Vaisnavów nazywamy ‘Prabhu’, należy bowiem postrzegac ich jako reprezentantów mistrza duchowego. Służąc im możemy służyć mistrzowi duchowemu, który cieszy się widząc, jak jego uczniowie zadowalają swoich braci duchowych. Wszystko jest więc ze sobą połączone. Gdy tylko ktoś zrozumie pozycję mistrza duchowego, zrozumie też, że poprzez jego osobę zyskuje okazję służenia Vaisnavom, zarówno tym z którymi się stykamy, jak również obecnym pośrednio – całemu światu Vaishnavów, guru-parampara, wszystkim sługom Kryszny, Jego rodzinie. Poprzez osobę mistrza duchowego możemy tak naprawdę służyc wszystkim. Sastry podkreślają ważność zrealizowania tego kim jest mistrz duchowy. Jak mowi Kryszna:
acaryam mam vijaniyam navamanyeta karhicit
„Należy zrozumieć, że guru, mistrz duchowy nie jest różny ode Mnie Samego”.
Reprezentuje on wszystkie devy, wielkie osobistości, nawet półbogów Brahmę i Sivę, wszyscy się w nim zawierają. Navamanyeta karhicit – dlatego nienalezy pod żadnym względem go lekceważyć. Taka jest wypowiedź Kryszny. Jednak poznawanie tego kim jest guru przychodzi z czasem, uczymy się tego po prostu służąc mu. W gruncie rzeczy jest to życiowe zadanie: nauczyć się jak właściwie cenić mistrza duchowego. Na początku nie potrafimy go właściwie docenić. Jako osoby początkujące w służbie oddania nie jesteśmy kwalifikowani, aby rozpoznać jego pozycję jako Vaisnavy. Dobrze wiemy, że jest on zaawansowany, ale nie mamy pojęcia co to oznacza. Nauczenie się tego jest naszym obowiązkiem. W gruncie rzeczy jest to naszym głównym obowiązkiem, i tego właśnie uczymy się poprzez służbę, jak to pięknie powiedział Prahlada Maharaja – kąpiąc się w kurzu abisekam padarajo, pochodzącym z lotosowych stóp Vaisnavów.